6/19/2009

List do rzecznika Roberta Gibbsa w sprawie metryki Obamy - Runda II

19 czerwca, 2009
John D. Hemenway, Esq

Mr. Robert Gibbs;
White House Press Secretary
The White House
Washington, D.C. 20001

(zarządano potwierdzenia odbioru)

Szanowny Panie Gibbs,

11 czerwca, w czasie szeroko transmitowanej audycji radiowej z ok. 20 milionów słuchaczy, Rush Limbaugh powtórzył przynajmniej sześć razy, że Barrack Obama i Bóg mają jedną wspólną rzecz: ani Bóg, ani Obama nie mają metryki urodzenia!

Nie odpowiedział Pan na mój list z 3 czerwca, 2009, na ten sam temat, z załącznikiem kopii mojego listu do Ruperta Murdocha, mego szkolnego kolegi z Worcester College, University of Oxford. Te listy i żart Rusha Limbaugh o odmowie Obamy ujawnienia szczegółów dotyczących jego narodzin dotyczą Artykułu II, Sekcja 1 Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Ten przepis wymaga żeby Prezydent był "naturalnie urodzonym" obywatelem.

Każdy znający Konstytucję albo każdy, kto czyta te listy będzie przerażony Pańską pogardliwą reakcją na pytania zamieszczone przez Lestera Kinsolvinga z World Net Daily. Następnie wykazał się Pan ignorancją Konstytucji stwierdzając tydzień później, że jesteśmy związani z demokracją! Stany Zjednoczone Ameryki są republiką. Zapytany, co zostało stworzone podczas sekretnych sesji przez ojców-założycieli, Benjamin Franklin odpowiedział: "Republika, proszę pani, jeśli może to pani przyjąć!" Pańskie akcje, Barack Obama, nieodpowiedzialni sędziowie i różni wysoko postawieni oficjele niszczą tę Konstytucję.

Szczerze, Panie Gibbs, kłamał Pan przed Kinsolvingiem 27 maja, 2009, gdy powiedział Pan, że "... świadectwo urodzenia prezydenta jest na Internecie". Celowo wprowadza Pan w błąd ludzi, którzy wierzą, że Hawaiian Certification of Live Birth (COLB) jest tym samym,. co standardowa metryka urodzenia z nazwą szpitala i podpisem lekarza. Jest Pan rzecznikiem administracji, który wielokrotnie podkreślał, że to będzie widoczne i dostępne. Pomagając w tym głównym fałszerstwie dotyczącym Certification of Live Birth (COLB) "online", osobiście może być Pan oskarżony o pomoc w kryminalnym oszustwie.

Certyfikat COLB zamieszczony na Internecie przez agentów dla Obamy został uznany za oszustwo przez specjalistów dokładnie zaznajomionych z dokumentacją produkowaną przez Hawaii's Department of Home Lands. Taki dokument nie byłby akceptowany, żeby uzyskać prawo jazdy w większości stanów Ameryki po prostu dlatego, że nie jest to metryka urodzenia.

Niedawno hawajscy oficjele przyłączyli się do oficjeli Białego Domu, żeby ukryć wszelkie zapisy każdego rodzaju, które mogą rzucić światło na właściwe miejsce urodzenia Obamy. Takie ukrywanie faktów spowodowało rezygnację Prezydenta Richarda Nixona. Podobne kłamstwa (pod przysięgą) doprowadziły do postawienia w stan oskarżenia Prezydenta Clintona. Dlaczego osłania Pan Baracka Husseina Obamę (aka Soetoro)? Czy wierzy Pan, że został Pan zaprzysiężony jako amerykański oficjał, żeby kłamać w takich sprawach?

Dosłowna transkrypcja Pańskich rażących kłamst została zamieszczona w wielu publicznych miejscach. Stwierdzono, że cały prasowy oddział Białego Domu śmiał się, podążając za Panem, gdy odrzucił Pan prawidłowe i poszukujące pytanie Lesa Kinsolvinga.

Inteligentne pytanie Lestera Kinsolvinga nie było śmieszne dla Pana i prasy Białego Domu. Jego pytanie dotyczyło fundamentalnego zagadnienia, czy Obama kiedykolwiek spełniał konstytucyjne warunki biura Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki. Stanowisko Prezydenta jest jedynym biurem wymagającym naturalnego urodzenia się obywatela.

W moim liście do Ruperta Murdocha odnotowałem, że prawie milion dolarów wydano, żeby ukryć dane dotyczące urodzin i szkół Obamy. Po otrzymaniu tego listu Fox News Murdocha pierwszy raz mówił o tej sprawie. Teraz zajął się tym Rush Limbaugh i doniósł (w swój unikalny sposób) tę krytycznie konstytucyjną sprawę. Dla każdej osoby znającej podstawowe fakty jest oczywiste, że Obama ukrywa coś osobistego, co chce silnie ukryć.

Taśma jego przemowy z 6 kwietnia, 2008, San Francisco, odkrywa, że Obama podróżował do Indonezji i Pakistanu w 1981. Wtedy Department of State nie zalecał podróżowania do tej części świata amerykańskich obywateli. Jakiego paszportu używał Obama, żeby podjąć taką podróż? Czy był to indonezyjski - albo brytyjski? Albo podróżował jako bezpaństwowiec? Dokładnie, kim są rodzice Obamy?

Ambasador Kenii przyznał raz, że Obama urodził się w Kenii, tak więc może mieć prawo do brytyjskiego paszportu. Babka Obamy zgadza się co do miejsca urodzenia Obamy i stwierdziła, że była obecna przy jego narodzinach w Kenii. Dlaczego żaden szpital na Hawajach nie przyznaje, że Obama urodził się na jego terenie? Żeby chodzić do szkoły w Indonezji (co robił Obama w czasie drugiego małżeństwa jego matki), trzeba być obywatelem Indonezji. W jaki więc sposób Obama gwarantuje swoje prawo do amerykańskiego obywatelstwa?

Naród ma prawo znać takie osobiste szczegóły o lokatorze Białego Domu - jest to kwestia konstytucyjnego prawa. Jak powiedziałem i powtórzę jeszcze raz tutaj, okłamał Pan Lesa Kinsolvinga 27 maja. Kiedy Biały Dom zaprezentuje ewidencję detali Obamy (Soetoro'a) urodzin, którą można sprawdzić - skieruje jego ekipę do ukazania kopii jego danych, demonstrując erę jawności, którą przyrzekł amerykańskim ludziom? Miliony głosujących Amerykanów chcą szybkiej odpowiedzi na to pytanie. Będą nalegać, żeby Konstytucja Stanów Zjednoczonych była szanowana i przestrzegana.

Z poważaniem,

John D. Hemenway

cc: Lester Kinsolving, Rupert (poprzez e-mail)

Możesz to znaleźć na http://www.familysecuritymatters.org/publications/id.3538/pub_detail.asp

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz