5/30/2009

Komunistyczny mentor Obamy

Czy "polityka koalicji" przyczyniła się do wzrostu potęgi Obamy? W biograficznej książce o Baracku Obamie David Mendell pisze o Obamie jako "ukrytym palaczu" i jak "przeszedł długą drogę, żeby zwalczyć nałóg". A co z sekretnym życiem politycznym Obamy? Okazuje się, że jego mentorem w dzieciństwie był Frank Marshall Davis, który był komunistą.

W swoich książkach Obama przyznaje się do uczestnictwa w "socjalistycznych konferencjach" i wejścia w kontakt z marksistowską literaturą. Ale wyśmiewa zarzut, że jest "zatwardziałym akademickim marksistą", który przedstawił jego barwny i elokwentny oponent do senatu w 2004 r., republikanin Alan Keyes.

Jednak, poprzez Franka Marshalla Davisa, Obama miał związek z kimś, kto został publicznie zidentifikowany jako członek Komunistycznej Partii USA (CPUSA). Obama był na Hawajach w latach 1971-1979, gdzie, w pewnym momencie, miał bliskie stosunki, prawie jak synowskie, z Davisem, słuchając jego "poezji" i korzystając z jego rad w sprawie kariery. Ale Obama w swojej książce Dreams From My Father nazywa go wielokrotnie "Frankiem".

Przyczyny są oczywiste: Davis był znanym komunistą, który należał do parti podlegającej Związkowi Radzieckiemu. Faktycznie, raport 1951 the Commission on Subversive Activities to the Legislature of the Territory of Hawaii identyfikuje go jako członka CPUSA. Co więcej, antykomunistyczne komisje kongresu, wliczając the House Un-American Activities Committee (HUAC), oskarżyły Davisa o działanie w kilku frontowych komunistycznych organizacjach.

Trevor Loudon, nowozelandzki aktywista, poszukiwacz i blogger, udowodnił, że "Frank" był Frankiem Marshalleem Davisem.

Komunistyczne powiązania Obamy zwiększają publiczne zaniepokojenie kandydatem, który pojawił się znikąd, z krótkim doświadczenie w senacie USA i został kandydatem Partii Demokratycznej na prezydenta USA.

Obama ma dobrze udokumentowane powiązania socjalistyczne, co pomaga wyjaśnić, dlaczego popierał Global Poverty Act stworzony w celu wysłania setek miliardów dolarów na pomoc zagraniczną dla reszty świata, żeby spełnić żądania UN. Ale powiązania z partią komunistyczną poprzez Davis są jeszcze bardziej znaczące. Przed laty CPUSA miał dziesiątki tysięcy członków, niektórzy z nich byłi agentami, którzy penetrowali amerykański rząd. Otrzymywali pomoc od byłego Związku Radzieckiego.

Nie znajdziesz tego w książce Davida Mendella Obama: From Promise to Power. Jest to typowe dla powierzchownych biografii Obamy na rynku. Palenie w ukryciu wydaje się najbardziej kontrowersyjnym działaniem Obamy. W najlepszym układzie, Mendell i liberalne media opisują Obamę jako "skłaniającego się na lewo".

Ale znajdziesz to w skrócie w Obamy książce, Dreams From My Father. Pisze o "poecie o imieniu Frank", który odwiedził ich na Hawajach, czytał poezję i posiadał "ciężko zdobytą wiedzę" i poradę. Kim był Frank? Obama mówi jedynie, że miał on "jakiś skromną sławę", był "rówieśnikiem Richarda Wrighta i Langstona Hughesa podczas swoich lat w Chicago..." ale teraz "zbliża się do osiemdziesiątki". Pisze o Franku udzielającym mu rad przed wyjazdem do Occidental College w 1979 r. w wieku lat 18.

Ten "Frank" jest nikim innym jak Frankiem Marshallem Davisem, czarnoskórym komunistycznym pisarzem, obecnie uważanym za tę samą kategorię co Maya Angelou i Alice Walker. W wydaniu lato/jesień 2003 African American Review, James A. Miller z Universytetu im. George'a Washingtona przegląda książkę Johna Edgara Tidwella, profesora Uniwersytetu w Kansas, o karierze Davisa i odnotowuje: "W przypadku Davisa, jego polityczne zobowiązania doprowadziły go do wstąpienia do Amerykańskiej Partii Komunistycznej w czasie II Wojny Światowej - choć nigdy publicznie nie przyznał, że jest członkiem partii". Tidwell jest znawcą życia i twórczości Davisa.

Czy jest możliwe, że Obama nie wiedział, kim był Davis, gdy pisał swoją książkę, Dreams From My Father, pierwszy raz opublikowaną w 1995? Nie jest to wiarygodne, gdyż Obama pisze o nim jako współczesnym Richarda Wrighta i Langstona Hughesa i mówi, że widział jego książkę o murzyńskiej poezji.

Komuniści wiedzieli, kim był "Frank" i wiedzą, kim jest Obama. Faktycznie, jeden naukowiec, który podróżuje do komunistycznych środowisk, rozumie znaczenie relacji Davis-Obama.

Profesor Gerald Horne, współpracownik czasopisma Komunistycznej Partii, Political Affairs, mówił o tym w czasie przemówienia w marcu na przyjęciu Komunistycznej Partii USA, które odbyło się w Bibliotece Tamiment Uniwersytetu Nowy Jork. Uwagi znajdują się na internecie pod nagłówkiem "Rethinking the History and Future of the Communist Party".

Horne, profesor historii Uniwersytetu Hauston, odnotował, że Davis, który przeprowadził się z Kansas do Honolulu w 1948 "pod wpływem sugestii swego dobrego przyjaciela Paula Robesona", spotkał się z Barackiem Obamą i jego rodziną i został mentorem młodego mężczyzny, wpływając na Obamy poczucie indentyfikacji i karierę. Robeson, oczywiście, był znanym czarnym aktorem i piosenkarzem, który był członkiem CPUSA i przepraszającym dawny Związek Radziecki. Davis znał Robesona z Chicago.

Jak to Horne opisuje, Davis "zaprzyjaźnił się" z "euro-amerykańską rodziną", że "musiał wyemigrować z Kansas do Honolulu i młoda kobieta z tej rodziny miała dziecko z młodym studentem z Kenii, Wschodnia Afryka, które zostało nazwane Barack Obama i które poszło w ślady Davisa".

W Chicago Obama został "organizatorem środowiska" i skontaktował się z bardziej lewicowymi siłami, w tym Demokratycznymi Socjalistami Ameryki, którzy są blisko związani z europejskimi socjalistycznymi grupami i partiami poprzez Socialist International (SI), i dwoma byłymi członkami Students for a Democratic Society (SDS), Williamem Ayerem i Carlem Davidsonem.

W latach 1960-tych SDS oblegała wyższe uczelnie w całej Ameryce, przeważnie żeby protestować przeciwko wojnie w Wietnamie i założyła terrorystyczną organizację Weather Underground. Ayers był członkiem terrorystycznej grupy i sam oddał się władzom w 1981 r. Teraz jest profesorem na wyższej uczelni i razem z Obamą służyl w Woods Fund w Chicago. Davidson teraz jest oficjelem w Committess of Correspondence for Democracy and Socialism i kontrolował CPUSA oraz pomagał zorganizować wiec w 2002 r., gdzie Obama wystąpił przeciwko wojnie w Iraku.

Komunizm i socjalizm ma korzenie w teorii Karla Marxa, współautora Manifestu Komunistycznego, który zatwierdził pierwsze spotkanie Socialist International, wtedy zwane "First International". Wdług Pierre Maurova, pierwszego prezydenta SI w latach 1992-1996, "To był on [Marx], który formalnie go rozpoczął, dał początkowy adres i określił jego strukturę..."

Nie zdając sobie sprawy, że Davis został publicznie nazwany członkiem CPUSA, Horne powiedział jedynie, że Davis "był z pewnością na orbicie CP [Communist Party] - jeśli nei członkiem..."

Na dodatek do książki Tidwella, Black Moods: Collected Poems of Frank Marshall Davis, potwierdzającej członkostwo Komunistycznej Partii Davisa, inna książka, The New Red Negro: The Literary Left and African American Poetry, 1930-1946, nazywa Davisa jednym z kilku czarnych poetów, którzy publikowali w publikacjach sponsorowanych przez CPUSA po pakcie o nieagresji Hitler-Stalin w 1939. Autor, James Edward Smethurst, asystent profesora afro-amerykańskich studiów na Uniwersytecie w Massachusetts - Amherst, mówi, że Davis jednak później twierdził, że był "głęboko zaniepokojony" paktem.

Podczas gdy czarni jak Richard Wright opuścili CPUSA, nie jest jasne, czy Davis kiedykolwiek wystąpił z partii.

Ale Obama pisze w Dreams From My Father, że widział "Franka" tylko przez kilka dni, zanim opuścił Hawaje i że Davis wydawał się radykalny jak zawsze. Davis nazywał uczelnię "zaawansowanym stopniem w kompromisie" i ostrzegał Obamę, żeby nie zapomniał jego "ludzi" i nie "zaczął wierzyć, co mu powiedzą o jego równouprawnieniu i amerykańskiej drodzie, i o całym tym ####". Davis też narzekał na stopy, skutek "próby dopasowania afrykańskiej stopy do europejskich butów", napisał Obama.

Horne mówi, że docenianie przez Obamę Davisa będzie ważne w historii. "W pewnym momencie w przyszłości, nauczyciel doda pamiętniki Obamy i zaleci uczniom czytanie ich razem z pamiętnikami Franka Marshalla Davisa, Living the Blues, a gdy ten dzień nadejdzie, jestem pewny, że przyszły uczeń będzie oceniał krytycznie nie tylko potwory Frankensteina, które stworzył amerykański imperializm w celu zduszenia komunistycznych partii, ale przejdzie do tego historycznego i cudownego archiwum, żeby zapoznać się z całą i intrygującą planetą, na której mieszkamy", powiedział.

Dr. Kathryn Takara, profesor na Uniwersytecie na Hawajach, która też potwierdza, że Davis jest "Frankiem" w książce Obamy, napisała pracę doktorską o Davisie i spędziła z nim wiele czasu od 1972 aż do jego śmierci w 1987.

W swoich analizach odnotowała, że Davis, który pisał dla Honolulu Report, mówił o "gorzkich stosunkach rasowych i klasowych w Ameryce i na świecie" i otwarcie dyskutował na takie tematy, jak amerykański imperializm, "kolonializm i wyzysk. Opisuje go jako "socjalistycznego realistę", który atakował działalność House Un-American Activities Committee.

Davis, w swoich własnych pracach, powiedział, że Robeson i Harry Bridges, przywódca International Longshore and Warehouse Union (ILWU) i sekretny członek CPUSA, sugerowali, żeby pracował jako dziennikarz dla Honolulu Record "i zobaczył, czy mogę coś dla nich zrobić". ILWU organizowała tu pracowników i kontakty Robesona przeszły do Davisa.

Takara mówi, że Davis "był zwolennikiem wolności, radykalizmy, solidarności, związków zawodowych, pokoju, praw człowieka, Tygodnia Czarnej Historii i prawdziwej demokracji, żeby walczyć z imperializmem, kolonializmem i dominacją białych. Nawoływał do polityki koalicji.

Czy "polityka koalicji" pracuje dla wzrostu potęgi Obamy?

Trevor Loudon z Nowej Zelandii, który analizuje siły polityczne wspierające Obamę i specjalizuje się w studiowaniu wpływu marksistowskich i lewicowych politycznych organizacji, odnotowuje, że Frank Chapman, wspierający CPUSA, napisał list do gazety partyjnej, świętujący zwycięstwo senatora z Illinois w Iowa.

"Zwycięstwo Obamy jest bardziej postępowym krokiem, jest dialektycznym przewrotem w nowej erze" pisze Chapman. "Marx kiedyś porównał rewolucyjny przewrót z pracą kreta, który czasami kopie tak głęboko w ziemii, że nie zostawia śladu swoich ruchów na powierzchni. To jest stary rewolucyjni "kret", nie tylko pokazujący swoje ruchy, ale także przebijający się na zewnątrz".

Czy liberalne media będą uczciwe i zjednoczone, żeby o tym donieść?

5/29/2009

Po niepowodzeniu, Biden dokucza Obamie z powodu uzależnienia się od telepromptera

Wiceprezydent Biden już wkrótce dowie się, jakie poczucie humoru ma jego szef.

W środę wiceprezydent stroił sobie żarty z prezydenta podczas przemówienia w Air Force Academy w Colorado na zakończenie roku akademickiego.

Biden zrobił aluzję do niemożności przemawiania przez Obamę bez telepromptera, gdy wiatr przewrócił jeden z jego teleprompterów.

Powiedział: "Co mam powiedzieć prezydentowi, gdy mu powiem, że jego teleprompter jest zepsuty? Co on wtedy zrobi??

Tłum roześmiał się z dowcipu kosztem nieobecnego prezydenta, który był wtedy w Las Vegas.

Ta wypowiedź Bidena nie była na teleprompterze. Na szczęście dla Bidena, jeden teleprompter ciągle stał i niepowodzenie zdarzyło się pod koniec jego uwag. Wrócił do swojej przemowy i podziękował kadetom za służbę dla kraju.

"Jako naród, mamy tylko jeden święty obowiązek, tylko jeden i jest to przegotowanie tych, których prosimy o naszą obronę i opiekę nad tymi, których wysyłamy na niebezpieczną drogę ... ponieważ bez was nie przetrwalibyśmy", powiedział.

5/24/2009

Dlaczego Pelosi musi odejść?

Oczywiste jest, że albo Leon Panetta, Obamy dowódca CIA, albo Nancy Pelosi, demokratyczna przewodnicząca Izby Reprezentantów, musi odejść. Żadna administracja nie może tolerować ciągłej, publicznej wojny między dwoma tak wysoko postawionymi oficjelami.

Szczególnie gdy ich niezgoda wynika nie z aspektów polityki, ale dotyczy prawdomówności i zaufania, walka musi zakończyć się odejściem jednego z nich. Nie można mieć dowódcę narodowej obrony przeciwko terroryzmowi, który nazywa przewodniczącą Izby kłamcą i w odwecie jest przez nią atakowany.

Oczywiste jest, że Obama nie może zwolnić Panettę. Przede wszystkim właśnie go powołał. A utrzymanie Pelosi (D-Kalifornia) spowoduje masowy brak szacunku i brak poparcia ze strony tych, na których polega, żeby utrzymać naród w bezpieczeństwie.

Panetta przejął stanowisko w CIA pokrytej chmurami wątpliwości co do człowieka, który na niego wskazał. Teraz twardo popiera swoją agencję i wygrywa jej lojalność i poparcie.

Obama nie może go zwolnić bez całkowitej utraty zaufania CIA. To mogło być do przyjęcia przed 11 września 2001. Teraz nie jest.

Ale inaczej wygląda sprawa z Pelosi. Jej obowiązkiem jako demokratycznej przewodniczącej jest przekazywanie programu demokratycznego prezydenta. Jeśli nie jest efektywna, nie jest to praca dla niej.

Nie ma takiej możliwości, żeby Nancy Pelosi pracowała efektywnie w czasie, gdy jest zaangażowana w wojnę słów z demokratycznym przywódcą CIA.

Wobec czekającego z boku przywódcy większości Steny'ego Hoyera (D-Md.), kilku kongresmenów by chciało ją poprzeć. Pelosi wygrała jedynie wynikiem 118-95 wybory na przewodniczącą Izby. Nie miała dużej przewagi. Jest lewicowym reformatorem. A Hoyer jest zwykłym demokratą. Reprezentuje przedmieścia District of Colombia w Marylandzie. Nie jest tak radykalny.

Będzie natychmiast pasował na stanowisko, popierając prezydenta.

Poza wszystkim, Obama nie może pozwolić na niszczenie obrazu administracji przez walkę między przewodniczącą i przywódcą CIA. Przewodnicząca jest zatrudnionym asystentem. Istnieje po to, żeby służyć prezydentowi. A obecnie ta walka jest mu tak potrzebna jak dziura w głowie.

5/23/2009

Gafy Obamy, cz. 2 - Gafy biograficzne

W czerwcu 2008, Obama faszywie stwierdził, że jego ojciec brał udział w II Wojnie Światowej.

Obama: "Mój ojciec brał udział w II Wojnie Światowej, a gdy wrócił do domu, otrzymał pomoc, którą potrzebował". (Senator Barack Obama, Uwagi na Konferencji NALEO, Washington, DC, 28/06/08)



W maju 2008, Obama stwierdził, że jego wujek pomagał wyzwalać Oświęcim.

Obama: "Miałem wujka, który był jednym z ... który był w składzie pierwszych amerykańskich oddziałów idących do Oświęcimia i wyzwalających obozy koncentracyjne. Nasza rodzinna historia mówi, że gdy wrócił do domu, poszedł na strych i nie wyszedł z domu przez sześć miesięcy. Oczywiste, coś naprawdę go dotknęło głęboko. Ale wtedy nie było instytucji, które mogłyby komuś przejść przed ten rodzaj bólu." (Senator Barack Obama, Uwagi, Las Cruces, N.M., 26/05/08)

Według Muzeum Pamięci Holocaustu Stanów Zjednoczonych, Oświęcim został wyzwolony przez Czerwoną Armię 27 stycznia 1945. "27 stycznia 1945 radzieckie oddziały wyzwoliły obóz koncentracyjny w Oświęcimiu, gdzie znaleziono około 7.000 więźniów, w tym małe dzieci, które nie zostały ewakuowane przez SS." (Internetowa strona Muzeum Pamięci Holocaustu Stanów Zjednoczonych, www.ushmm.org, 27/05/08)

Przedstawiciel ekipy wyborczej Obamy, Bill Burton, przyznał, że Obama podał nieprawidłowy obóz: "Rodzina senatora Obamy jest dumna ze swojego dziadka i wujków, którzy wzięli udział w II Wojnie Światowej - szczególnie z faktu, że ich cioteczny dziadek brał udział w wyzwoleniu obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Wczoraj omyłkowo podał Oświęcim zamiast Buchenwaldu, gdy opowiadał o swoim rodzinnym żołnierzu, który służył bohatersko." (Ben Smith, "Historia II Wojny Światowej Obamy", The Politico's Ben Smith, Blog, www.politico.com, 27/05/08)

W marcu 2007, Obama twierdził, że jego rodzice połączyli się, gdy się urodził. Obama fałszywie twierdził, że jego rodzice połączyli się z powodu tego, co wydarzyło się w Selmie, Alabama w 1965, cztery lata po jego urodzeniu. Jest to znaczące w tym sensie, że wyznanie Gingricha nastąpiło po stwierdzeniu Obamy o powiązaniach jego rodziców z ruchem obrony praw. Demokrata z Illinois przemawiał przed kościelnym tłumem na uroczystości 42. rocznicy Krwawej Niedzieli" (starcia na tle prawa wyborczego w Selmie, Alabama, łącząc to wydarzenie z urodzinami Obamy. "Było pewne zamieszanie w całym kraju z powodu tego, co wydarzyło się w Selmie, Alabama:, mówił, "ponieważ niektórzy chcieli maszerować przez most. Tak więc [moi rodzice] spotkali się i Barack Obama Jr. narodził się. Nie mów mi więc, że nie mam przypadku Selmy, Alabama. Nie mów mi, że nie wracam do domu w Selmie, Alabama". Jest to takie cudowne, że prawie nie chciałem zastanawiać się, jak marsz w 1965 r. mógł doprowadzić do narodzin senatora, które nastąpiło cztery lata wcześniej. Można nazwać tę historię za dobrą, żeby pozwolić faktom wypłynąć, gdyby nie był on kandydatem na prezydenta". (Clarence Page, "Dueling Stories Define Today's Politics," Chicago Tribune, 3/14/07)

Obama: "Ten młody człowiek Barack Obama dostał jeden z biletów i przyjechał do tego kraju. Poznał tę kobietę, której pra-pra-pra-pradziadek był właścicielem niewolników; ale ona wiedziała, że coś zwariowanego się dzieje, ponieważ patrzyli na siebie i postanowili, że w dotychczasowym świecie to mogło być niemożliwe połączyć się i mieć dziecko. Było pewne zamieszanie w kraju z powodu wydarzenia w Selmie, Alabama, gdyż niektórzy chcieli maszerować przez most. Więc spotkali się i Barack Obama Jr. narodził się. Nie mów mi więc, że nie mam przypadku Selmy, Alabama. Nie mów mi, że nie wracam do domu w Selmie, Alabama." (Uwagi Baracka Obamy podczas obchodów rocznicy Marszu Prawa Wyborczego w Selmie, Alabama, 04/03/07)

5/09/2009

Nancy Pelosi kłamie

Rejestry CIA pokazują, że Pelosi została powiadomiona we wrześniu 2002 o metodach przesłuchiwań, co zaprzecza jej stwierdzeniu sprzed miesiąca, że nigdy nie powiedziano jej, że waterboarding i inne metody przesłuchiwań były używane.

Przewodnicząca Kongresu Nancy Pelosi upierała się w piątek, że poinformowano ją kiedyś o "wzbogaconych" technikach przesłuchiwań używanych na podejrzanaych o terroryzm i prawnicy z CIA i Ministerstwa Sprawiedliwości zapewnili ją, że te metody są legalne.

Pelosi wydała oświadczenie po ukazaniu się w tym tygodniu rejestrów CIA.

"Nie powiedziano nam - powtarzam - nie powiedziano, że waterboarding czy jakakolwiek 'wzbogacona' metoda była używana", powiedziała Pelosi 23 kwietnia.

"Jak powiedziałam w swoim oświadczeniu z 9 grudnia 2007, poinformowano mnie o technikach przesłuchiwań, które administracja (Busha) brała pod uwagę przy użyciu ich w przyszłości. Administracja zapewniła, że doradca prawny CIA i Ministerstwa Sprawiedliwości zapewnił, że te techniki są legalne", powiedziała.

Ale nawet to oświadczenie jest niezgodne z oficjalnym rejestrem posiedzeń zawartym w memorandum CIA z dnia 4 wrześńia 2002.

Pelosi broni się przed oskarżeniami, że polityka motywuje ją i innych demokratów do ustanowienia niezależnej komisji, która by sprawdziła oficjeli i prawników powiązanych z metodami przesłuchiwań ery Busha.

Pelosi jest jedynie jedną z 65 ustawodawców, którzy otrzymali informację dotyczącą tematu. Senator Jay Rockefeller, demokrata z West Virginii, na przykład, wielokrotnie był informowany, jak również reprezentant Jane Harman, demokratka, która przejęła po Pelosi stanowisko w House Intelligence Committee.

W dodatku, od początku programu w 2002 r. aż stał się publiczny jesienią 2006, Izba Reprezentantów 13 głosami uruchomiła fundusze w czasie, gdy nikt nie sprzeciwiał się ani nie domagał się żadnych zmian programów.

Posiedzenie odbyło się kilka miesięcy po terrorystycznym ataku 11 września 2001. Wtedy CIA była akceptowana przez intelligence, co pozwoliło na przerwanie kilku terrorystycznych spisków.

Ustawodawcy nie chcieli tego zatrzymać. Ale gdy stało się to publiczne, Pelosi i inni zmienili front i zaczęli krytykować program, który znali od lat, twierdzi strateg GOP Brad Blakeman. "Albo przewodnicząca ma problem z prawdomównością, albo problem z niekompetencją, albo z obydwoma", powiedział FOX News. "Chodzi o to, że była poinformowana i miała nadzieję, że wysoce tajny rodzaj tych informacji chroni ją przed ujawnieniem."

Blakeman dodał, że bardziej ufa notatkom zrobionym podczas spotkań niż pamięci Pelosi.

5/06/2009

Gafy Obamy - Część I. Gafy geograficzne

W czerwcu 2008 Obama fałszywie podał nazwę Brownsville, TX:

Obama: "Tak więc, jeśli masz mur, który przecina teren University of Texas w Brownville na pół..." (Sen. Barack Obama, Uwagi na Konferencji NALEO, Washington, DC, 28.06.08)



Na wiecu w Sunrise, Floryda

Obama: "Co się dzieje, Sunshine? Dziękuję. Dziękuję. Dziękuję wszystkim. Dobrze jest być w Sunshine!" (Barack Obama, wiec wyborczy, Sunrise, Floryda, 23.05.2008)


"Nie było jasne, czy Barack Obama wiedział dokładnie, gdzie był w piątek po
południu, gdy przemawiał na wiecu w BankAtlantic Center. Wielokrotnie użył nazwy
'Sunshine' jako nazwę miejsca, a nie 'Sunrise', miasta, w którym to się działa.
"How's it going Sunshine? Thank you. Thank you. Thank you. Thank you
everybody. It's good to be in Sunshine!" (Barack Obama, Campaign Rally, Sunrise,
FL, 5/23/08). 'Co się dzieje, Sunshine? Dziękuję. Dziękuję. Dziękuję wszystkim.
Dobrze jest być w Sunshine!' ("Czy Obama wiedział, gdzie był na wiecu w
Sunrise?" Sun-Sentinel, 24.05.08)





16 maja w Sioux Falls Obama stwierdza, że jest w Sioux City

"Senator Barack Obama z Illinois rozpoczął wieczorne przemówienie gafą. 'Dziękuję, Sioux City', powiedział, przed zdaniem sobie sprawy z błędu." ("Obama rozpoczyna przemówienie gafą", Argus Leader, 16.05.08)



W maju 2008 Obama stwierdził, że odwiedził 57 stanów

Obama: "Ponieważ, jak wiecie, cudownie jest być z powrotem w Oregonie, a przez ostatnie 15 miesięcy podróżowaliśmy do każdego kąta Stanów Zjednoczonych. Byłem w 57 stanach, myślę, że jeden pozostał. Jeden pozostał, nie wolno mi było pojechać do Alaski i na Hawaje, choć naprawdę chciałem je odwiedzić, ale mój personel był przeciwny." (Sen. Barack Obama, uwagi podczas kampanii w Beaverton, Oregon, 9.05.09)

5/04/2009

Pierwsze decyzje Obamy

Czy jesteś fanem Obamy, czy nie, KAŻDY W USA musi wiedzieć...

Coś się wydarzyło... uchwalono H.R.1388 za naszymi plecami. Może chcesz o tym przeczytać. Nie zostało to wspomniane we wiadomościach... jedynie ukazało się na dole ekranu CNN.

Obama przeznacza 20 milionów dolarów z podatków na emigrację uchodźców Hamasu do USA. To jest wiadomość, która nie dostała nagłówka...

Prezydent Barack Obama zarządził przeznaczenie $20,3 milionów na "pomoc emigracyjną" palestyńskich uchodźców i "ofiar konfliktu" w Gazie.

"Prezydencka determinacja", która pozwala setkom tysięcy Palestyńczyków powiązanych z Hamasem przenieść się do Stanów Zjednoczonych, została podpisana 27 stycznia i pojawiła się w federalnym rejestrze 4 lutego.

Kilkoro na Capitol Hill lub w prasie zauważyło, że zarządzenie dostarcza darmowe bilety do mieszkań i żywności osobnikom, którzy wykazali olbrzymie poparcie dla Islandzkiego Ruchu Oporu (Hamas) w wyborach do władz w styczniu 2006.

Przejrzyjmy listę niektórych najświeższych poczynań Baracka Obamy od jego inauguracji:
- Pierwszą głową państwa, do której zadzwonił jako prezydent, był Mahmoud Abbas, przywódca partii Fatach na terytorium Palestyny.
- Pierwszego wywiadu telewizyjnego udzielił telewizji Al Arabia.
- Jego pierwszym zarządzeniem było finansowe wsparcie aborcji nie tylko na terenie USA, ale na całym świecie, za pieniądze podatników.
- Zarządził zamknięcie Guantanamo Bay i wstrzymanie wszelkich militarnych procesów tamtejszych więźniów.
- Kazał zamknąć zagraniczne centra CIA.
- Wycofał wszelkie oskarżenia przeciwko przywódcom stojącym za atakiem na USS Cole i terrorystycznemu atakowi w dniu 11 września 2001.

Teraz dowiadujemy się, że pozwolił setkom tysięcy Palestyńczyków przeprowadzić się i mieszkać w USA za pieniądze podatników.

Te ważne i niewidoczne sprawy zostały ukryte w oślepiających bail-outs i pakietach "stymulacyjnych".

Masz wątpliwości? Sprawdź sam:

www.thefederalregister.com/d.p/2009-02-04-E9-2488

PROSZĘ, PRZEKAŻ TO DALEJ ... AMERYKA MUSI TO WIEDZIEĆ.

Tracimy nasz kraj w zastraszającym tempie.

5/02/2009

Senator Arlen Specter

Arlen Specter najpierw przez wiele lat był demokratą. Nie mógł dostać nominacji do Senatu z partii demokratycznej, więc przeszedł do partii republikańskiej. W kwietniu 2009 wrócił do demokratów, dzięki czemu brakuje im tylko jednego głosu, aby obejść możliwość blokowania prac ze strony mniejszości.

Arlen Specter znany jest z kontrowersyjnych opinii o Polakach.

Na przyjęciu Pennsylvania Society szydził z Polaków. Podczas swojego wystąpienia nieoczekiwanie zapytał, czy są na sali Polacy. Gdy kilkanaście osób podniosło ręce, zaczął opowiadać dowcipy.

Zaczął od dowcipu: Rozmawia dwóch mężczyzn. Pierwszy pyta drugiego, czy lubi żarty o Polakach (polish jokes).

„Uważaj, ja jestem Polakiem” - słyszy w odpowiedzi.

„Nie szkodzi, będę mówił wolniej” - odpowiada Specter.

Jak donosi "Pittsburgh Tribune", kiedy rozbawiony Specter kontynuował opowiadanie podobnych żartów, wzbudził niesmak wśród słuchaczy - i to nie tylko Polaków, ale i Amerykanów.

Żartowanie z Polaków może senatora drogo kosztować. W stanie Pensylwania, z którego pochodzi, mieszka bardzo dużo Polaków. Utrata ich poparcia może przekreślić szanse Spectera w przyszłych wyborach.

Zasadą Arlena Spectera jest: To co jest najlepsze dla Arlena, nie dla Ameryki!

Senator Specter, wracając do partii demokratycznej, jest zdrajcą w politycznym sensie. W młodości zobaczył swoją szansę i porzucił partię demokratyczną. W podeszłym wieku zobaczył, że może nie być nominowany przez partię republikańską w następnych wyborach, więc wrócił do partii demokratycznej, która obiecała mu nominację.

Senator Arlen Specter jest liberałem, który długo maskował się jako umiarkowany.

Specter jest za aborcją, za ograniczeniem praw rodziców ciężarnych nastolatek, za związkami homoseksualnymi, za amnestią nielegalnych obcokrajowców, popiera trylionowe wydatki Obamy itd.

Senator zmienił ponownie partię, gdyż zdał sobie sprawę, że z trzaskiem przegra nominację do Senatu z ramienia partii republikańskiej. Nie może też dostać nominacji jako kandydat niezależny (jak senator Joe Lieberman), a partia demokratyczna obiecała mu nominację.

Specter jest politycznym oportunistą, który rzuciłby się pod samochód, żeby uratować swoją polityczną karierę.

Dokładniej mówiąc, Specter nie sprzedał się 'dla politycznej partii'. Używa politycznych partii do 'sprzedaży', żeby zostać wybranym. Osiągnął swój polityczny cel... a Amerykanie będą za to płacić przez następne pokolenia.

Reasumując, senator Arlen Specter, ze względu na swoje żydowskie pochodzenie, uważa się za lepszego od innych, podobnie Barack Obama uważa, że jest Mesjaszem. Można to skwitować jednym zdaniem: Mówić o nich źle byłoby dla nich komplementem.

5/01/2009

Samolot prezydenta wywołuje panikę w Nowym Jorku



Jeden z oficjalnych samolotów prezydenta USA wywołał panikę w Downtown Manhattan, gdy krążył w towarzystwie dwóch myśliwców nad Statuą Wolności i World Trade Center rankiem 28 kwietnia w stylu ataku w dniu 11 września 2001. Oficjalnym wyjaśnieniem jest robienie zdjęć samolotu prezydenta na tle znanych budowli.

Akcję przeprowadzono bez informowania mieszkańców i burmistrza miasta. Spowodowało to ewakuację kilku budynków w Dolnym Manhattanie i Jersey City. Po południu burmistrz Michael R. Bloomberg powiedział, że był "wściekły", że go nie powiadomiono o tym locie.

O 16:39 Biały Dom przeprosił za lot.

Celem lotu było sfotografowanie samolotu na tle Statuty Wolności. Koszt lotu - $328835.

Tenisówki Pierwszej Damy

Michelle Obama i Jill Biden (w środku) podczas imprezy Feeding America. Pierwsza Dama mogłaby wykarmić sporą grupkę ludzi za kwotę, którą zapłaciła za swoje tenisówki.
Tenisówki, zaprojektowane przez francuskiego dyktatora mody Lanvina, kosztowały $540.
Tak jest. Te tenisówki - zamszowe, ze sznurówkami i różowymi metalowymi noskami - zostały wykonane przez francuski dom mody Lanvina. Są ostatnim krzykiem mody.

W sklepie Barneys w Nowym Jorku zabrakło ich.

Michelle Obama wystąpiła w nich serwując żywność biednym. Tydzień temu kopała grunt pod drzewka w przeźroczystej bluzce.
Spodnie, które nosiła, kosztują $1500, a bluzka - od $400 do $1000.
Ponieważ głównie ona wyprowadza na spacer rodzinnego psa, oczywiste jest, że musi mieć wygodne buty.
"Wstaję o 5:15, żeby wyprowadzić naszego szczeniaka", żartowała w czwartek. "Tak rozpoczyna się mój dzień".