Porażka Obamy

Czy uwierzycie, że Barack Obama doznał okropnej porażki w zeszłym tygodniu - ale media praktycznie to zignorowały?

Nie jest to niespodzianką. Główne środki przekazu nie ujawniają prawdy amerykańskiemu narodowi o tym człowieku.

Ale ja to zrobię.

W miniony wtorek odbyły się specjalne wybory w nowojorskim 20. okręgu do miejsca w Kongresie, które zwolniło się po wyznaczeniu demokratycznej członkini na miejsce w Senacie, zwolnione przez Hillary Clinton.

Jak wiecie, Nowy Jork jest LIBERALNYM statem.

I jego kongresowy okręg głosował demokratycznie.

Faktycznie, jedynie pięć miesięcy temu, demokratyczna kandydatka do Kongresu pokonała republikańskiego oponenta o więcej niż 23 punkty!

A Obama pokonał tam McCaina w listopadzie o 5 punktów!

Wydawało się, że liberalny demokrata w wyścigu, Scott Murphy, wygra. Uważano, że ten wyścig pokaże, jak silne jest poparcie dla Baracka Obamy i Nancy Pelosi i ich radykalnej polityki.

Nawet liberal Chris Matthews doniósł, że ten wyścig powinien pokazać, co naprawdę ludzie myślą.

Zgadnijcie, co się stało?

Konserwatywny republikanin Jim Tedisco i demokrata w zasadzie zremisowali. Ostatnie wyliczenia pokazują, że Tedisco prowadzi 12 głosami.

Przy 6 tys. zaocznych głosów, które dopiero zostaną policzone, republikanie są pewni, że Jim Tedisco będzie następnym kongresmenem stanu Nowy Jork.

W tym wyścigu nie chodziło o Nowy Jork. Chodziło o Baracka Obamę. O jego radykalny plan stymulujący. O jego radykalny plan podatkowy. O jego radykalną socjalizację planu opieki zdrowotnej. O jego radykalny plan pomocy w wysokości 1 miliarda dolarów podatników kontrolowanej przez Hamas Gazie. O jego plan złagodzenia polityki wobec Iranu, jednego z najgroźniejszych w świecie reżimów.

I nowojorczycy - jedni z najbardziej liberalnych w kraju - którzy pięć miesięcy temu poparli go, głosowali przeciwko niemu.

Ponieważ ta historia jest wielka i rani pozycję Obamy, reakcja prasy była do przewidzenia: albo zignorować, albo twierdzić, że był to "republikański" okręg.

Ale Obama naprawdę myślał, że wygra.

Dlatego polecił Joe'mu Bidenowi nadawać reklamy radiowe dla Scotta Murphy'ego. Dlatego Obama osobiście policił Scotta Murphy'ego tuż przed elekcją. I demokraci wpakowali miliony w ten wyścig - nawet związki zawodowe prowadziły kampanię dla Murphy'ego.

Wynik musi być druzgocący dla Obamy, Pelosi i ich współpracowników. Pokazuje on też, że ludzie zaczynają się budzić.

Media ukrywają teraz tę historię, ale nawet demokraci w Waszyngonie zaczynają się obawiać.

Powinniście wiedzieć, że 26 demokratycznych członków Kongresu pochodzą z okręgów, w których wygrał wybory John McCain.

Ci demokraci stoją nad przepaścią - partia republikańska uczyni ich odpowiedzialnymi, jeśli poprą Obamę i Pelosi i ich radykalny program.

Ujawni ich - tak jak to zrobiła w nowojorskich wyborach.

Gdy republikanie zobaczyli, że demokraci korzystają z masowych źródel, uaktywnili się.

Wydali ponad 800 tys. dolarów na te specjalne wybory.

Bombardowali okręg reklamami telewizyjnymi, ukazującymi Morphy'ego jako odbicie Obamy, jego oburzające poparcie dla "stymulusa" i jego poparcie dla premii AIG.

Tydzień przed wyborami republikanin Tedisco przegrywał 4 punktami. Ale republikanie zalali TV i główne stacje radiowe reklamami. Wskutek tego Tedisco zremisował z Morphy'm w dniu wyborów - i prawdopodobnie go pokona, gdy wszystkie głosy zostaną policzone.

To było wielkie zwycięstwo partii republikańskiej.

Republikanie wiedzą dziś, jak pokonać demokratów i Obamę w 2010 r. Wiedzą, że jeśli pominą media, pójdą bezpośrednio do ludzi i powiedzą im surową prawdę o Obamie, Pelosi i ich liberalnych przyjacielach, ludzie będą kierowali się zdrowym rozsądkiem.

To samo podejście było w wyborach specjalnych w Georgii. Republikanie wydali prawie 1 mln w tamtym wyścigu.

Republikanin Saxby Chambliss miał takie same szanse jak jego liberalny, popierający Obamę rywal.

Ale pokazano związki demokraty z Obamą. W dniu wyborów Saxby Chambliss wygrał z dwucyfrową przewagą!

Prezydencka kampania Obamy nie skończyła się. Utrzymuje ją i aktywnie buduje poparcie dla swego planu radykalnego przeobrażenia Ameryki.