3/29/2009

Zatrzymany pojazd Departamentu Transportu w Teksasie

Na drodze I-10 między San Antonio i Seguin, Teksas, zatrzymano poniższy pojazd.






Meksykanie sklonowali ciężarówkę Departamentu Transportu w Teksasie i zostali przyłapani na przemycie narkotyków... Zastanawiam się, jak długo im się udawało, zanim zostali złapami. Dajmy im więcej pieniędzy z welfare, więcej pieniędzy z naszego Social Security i podnieśmy podatki, żeby fundować im te przejażdżki...!
Poniżej zdjęcia zrobione po nalocie na dom handlarza narkotykami w Meksyku. Czy jesteś na to przygotowany?
Czy nie jesteś zadowolony, że mamy otwartą granicę między USA a Meksykiem? Spójrz, jak bardzo się to opłaca...



3/27/2009

Wydarzenia w obrazkach


David Fitzsimmons
Brian Fairrington

3/19/2009

Podstęp, kłamstwa i fałszywe 'oburzenie' demokratów

W ostatnich dniach dominującą wiadomością jest historia o dyrektorach AIG (American International Group, Inc.) otrzymujących miliony w nagrodach. Jest to, oczywiście, ta sama firma, która otrzymała miliardy dolarów z funduszu podatników, żeby utrzymać się na powierzchni. Pamiętasz... to było jedno z tych przedsiębiorstwo "zbyt duże, żeby pozwolić mu na upadek".

Gdy wiadomość o nagrodach rozprzestrzeniła się w środkach masowego przekadu i na internecie, oburzenie rozprzestrzeniło się jeszcze szybciej. Prezydent Obama uderzył w AIG za wypłacanie bonusów. Demokrata senator Chris Dodd również uderzył w AIG. Wszyscy próbowali zdobyć polityczne punkty u amerykańskiej publiczności. Okazało się, że wszystko to było kiepskim przedstawieniem i fałszywym oburzeniem. Obama, Dodd i firma wiedzieli o bonusach kilka miesięcy temu. Bonusy były wpisane do kodeksu pracy. I teraz, gdy Amerykanie są wzburzeni, demokraci wyrażają też swoje oburzenie? Spójrzcie na to realnie.

W swoim wystąpieniu o ekonomii w tym tygodniu, Obama poświęcił kilka chwil, żeby zaatakować dyrektorów AIG. Ale "oburzenie" nie było skutkiem działalności dyrektorów AIG. Zespół Obamy już wiedział o bonusach. Obama wyraża swoje "oburzenie" po prostu dlatego, że wszyscy to robią.

Sen. Chris Dodd jest tym odpowiedzialnym za wstawienie bonusów do pakietu stymulacyjnego. To było w dodatku. Jednak, po zaprzeczeniu, że to zrobił, demokrata z Connecticut mówi teraz, że Departament Skarbu go do tego zmusił.

Gdy patrzysz na miliardy otrzymane przez AIG, bonusy dyrektorów są bardzo, bardzo małym procentem. Demokraci z Kongresu i Obama są tym oburzeni. Ale Kongres chce, żebyśmy ignorowali miliardy dolarów zawartych w "porky" dodatkach. Ten sam koncept! Oburzające! Marnotrawstwo jest marnotrawstem!

3/10/2009

Ciągle zdezorientowany jeśli chodzi o Prezydenta Obamę?

Niektórzy ludzie ciągle chcą wiedzieć, kim naprawdę jest Prezydent Obama. Ale myślę, że jeśli jeszcze go nie znasz poprzez jego poczynania, to prawdopodobnie nigdy nie będziesz wiedział.

Popatrz tylko, co stało się w ciągu ostatnich kilku dni.

W zeszłym tygodniu New York Times zapytał prezydenta, czy jest socjalistą. Odpowiedział, że nie i następnie zaczął mówić o budżecie i wydatkach na energię.

Ale prezydenta niepokoiła jego odpowiedź – albo przynajmniej jego ekipa była zaniepokojona – więc później zwołał reporterów i, wraz z doradcami i teleprompterem, wyjaśnił, że nie sądził, że to było poważne pytanie.

Tym razem stwierdził, że nie jest socjalistą i sugerował, że Prezydent Bush zapoczątkował trend dużego rządu.

Jakbyśmy byli ponownie w trzeciej klasie. On to zapoczątkował! Naprawdę?

Kontynuacja i rozszerzanie socjalistycznych zasad nie czyni cię kapitalistą.

Jeżeli ciągle nie wiesz, kim naprawdę jest nasz prezydent, zobacz, jak traktuje swoich adwersarzy.

Swego czasu powiedział, że republikanie nie mogą jedynie słuchać Rusha Limbaugh i wykonywać swoje obowiązki. W poniedziałek zasugerował swojej administracji, żeby prowadziła rozmowy z umiarkowanym Talibanem – terrorystami przebranymi za rząd. Bez względu na to, czy jest to dobry pomysł, mamy prezydenta, który pragnie usiąść z extremistami, żeby załatwić sprawę.

Ostatnim przykładem jest decyzja Obamy o zniesieniu zakazu rządowej opłaty za badania embrionów. Ale tu mamy dwa duże problemy: professor Robert George z Princeton, który sprzeciwia się badaniom embrionów, powiedział, że radykalizm w bioetyce jest przeciwwagą ataku Obamy na wolny rynek.

Po drugie, prezydent Obama zachowuje się, jakby odwracał zasady Busha, ale tak nie jest. Jest to zabieranie pieniędzy prywatnemu sektorowi i zmuszanie podatników do płacenia za to. Czy na to wydajemy nasze pieniądze? Jakie są jego priorytety?

Kim naprawdę jest Barack Obama powinno być teraz dość oczywiste. Ale może jest to niewłaściwe pytanie. Może należy spytać: kim jesteś? W co wierzysz? I, najważniejsze, w jakiej Ameryce chcesz żyć?

Pakiet stymulacyjny da pracę nielegalnym?

Zdaniem dwóch prestiżowych konserwatywnych instytutów politologicznych dzięki rządowemu pakietowi do 300 tys. nielegalnych znajdzie pracę w sektorze budowlanym.

Ośrodek na rzecz Badań nad Imigracją (CIS) oraz The Heritage Foundation obliczają, że - jeśli wprowadzenie pakietu stymulacyjnego pójdzie zgodnie z planem,to stworzone zostaną dzięki niemu 2 miliony miejsc pracy w sektorze budowlanym - przy budowie autostrad i innych robotach publicznych. Z kolei jak wynika z danych Urzędu Statystycznego, około 15% spośród wszystkich robotników budowlanych w USA to nielegalni imigranci lub imigranci nieposiadający zezwolenia na pracę. Przedstawiciele konserwatywnych instytutów wytykają także Kongresowi, że w ostatecznej wersji ustawy o pakiecie nie zachował klauzuli, nakazującej podwykonawcom zlecanych przez rząd robót publicznych, by sprawdzili status imigracyjny swoich pracowników, korzystając z bazy danych Departamentu Bezpieczeństwa Kraju określanej jako E-Verify. Tymczasem przedstawiciele proimigracyjnych organizacji - jak np. Koalicja na rzecz Humanitarnego Traktowania Imigrantów w Los Angeles (CHIR) - nie poddają w wątpliwość owych "15 procent", ale zaznaczają, że zanim pakiet zacznie działać, wielu nielegalnych wyjedzie z USA ze względu na recesję, a także z powodu błędów.

ZB, (R) Nowy Dziennik

3/08/2009

Grupa ekonomicznych doradców Obamy jest pełna jego sponsorów

Prezydent Barack Obama ostatnio stworzył zarząd ekonomicznej poprawy, w skład który wchodzą członkowie, którzy mogliby sami skorzystać z porady ekonomicznej.

Jednym z nich jest Penny Pritzker, założyciel Pritzker Realty Group, której bank znajdujący się w Chicago został zamknięty po dużej inwestycji w pożyczki mieszkaniowe. Superior Bank i jego 18 oddziałów zostało zamkniętych w czerwcu 2001 po gwałtownie pogarszającej się sytuacji finansowej.

Ostry wzrost drugich I trzecich pożyczek na domy jest obarczany winą za aktualne pogorszenie się ekonomii.

Innym członkiem zarządu Obamy jest Jeffrey Immelt, dyrektor General Electric Co, której akcje spadły do wartości najniższej od 18 lat i możliwe jest, że firma stanie się nie wiarygodna.

Ale najbardziej niepokojącym jest fakt, że 11 członków zarządu ofiarowało albo uzbierało znaczne kwoty pieniężne dla Obamy i demokratów w ostatnich wyborach.

Obama opisuje członków zarządu ekonomicznej poprawo jako wyróżniających się obywateli spoza rządu, którzy przyniosą różne perspektywy i głosy z różnych stron kraju i różnych działów ekonomii, służące do sformulowania i oceny ekonomicznej zasady.

Przygnębiające jest widzieć największych sponsorów Obamy jako doradców. Członek zarządu Mark Hallogly, dyrektor Dana Holding Corp., ofiarował $200,000 na kampanię wyborczą Obamy, a Pritzker – którego majątek jest oceniany na 2 mld dolarów – zebrał $200,000.

Członek Robert Wolf, prezydent amerykańskiego oddziału UBS Investment Bank, zebrał $500,000 dla Obamy. Bank ten, z siedzibą w Szwajcarii, jest obecnie w centrum dochodzenia w sprawie oszustw podatkowych prowadzonego przez Justice Departmen i IRS.

Komitet senatu chce zmusić bank to opublikowania list amerykańskich klientów podejrzanych o używanie zagranicznych kont, żeby uniknąć płacenia amerykańskich podatów.

3/06/2009

Likwidacja 651.000 miejsc pracy w lutym, ale Reid, Pelosi, Obama i Chamber of Commerce upierają się przy większym imporcie zagranicznych pracowników

Kolejny miesiąc przeszedł. Kolejne pół miliona (albo więcej) miejsc pracy stracono. I nasi federalni liderzy kontynuują nie reagowanie na automatyczne programy, które zalewają nasz kraj zagranicznymi pracownikami. Od ostatniego roku, gdy miesięcznie dodawano do Statnów Zjednoczonych 138.000 nowych zagranicznych pracowników, nic się nie zmieniło.

Poniżej ostatnie rządowe fakty, które nie potrafią zmiękczyć stwardniałych serc naszych liderów:

- Oficjalne bezrobocie wzrosło do 8.1% (najwyższe od 1983 r.).
- Amerykańscy pracodawcy w lutym obcięli 651.000 miejsc pracy.
- To jest dodatek do 655.000 straconych miejsc pracy w styczniu i 681.000 straconych miejsc pracy w grudniu.

Liczba Amerykanów niepewnych jutra z powodu złego rynku pracy jest porażająca:

- 12,5 milionów Amerykanów aktywnie szuka pracy i nie może żadnej znaleźć.
- 8,6 milionów Amerykanów chce pracować na pełny etat, ale jest zmuszona pracować na pół etatu.

Amerykańscy pracownicy tracili w lutym prace prawie w każdej dziedzinie ekonomii:

- Zakłady budowlane obcięły 104.000 miejsc pracy.
- Fabryki obcięly 168.000.
- Profesjonalne usługi obcięły 180.000, w tym 78.000 miejsc pracy straciły agencje tymczasowych prac.
- Finansowe firmy obcięły 44.000 miejsc pracy.
- Firmy wypoczynkowe i rozrywkowe obcięły 33.000 pozycji.

ALE RZĄDOWI LIDERZY MÓWIĄ, ŻE POTRZEBA WIĘCEJ ZAGRANICZNYCH PRACOWNIKÓW.

Idąc za U.S. Chamber of Commerce, Prezedent Obama, Przywódca Większości w Senacie Reid i Przewodnicząca Izby Pelosi nie chcą reagować na sytuację bezrobotnych amerykańskich pracowników i wziąć pod uwagę zawieszenie większości programów imigracyjnych i zagranicznych pracowników.

Od listopada katastrofalny stan zatrudnienia wymaga natychmiastowego zawieszenia wszystkich programów imigracyjnych i tymczasowych prac dla zagranicznych pracowników, z wyjątkiem małżonków i nieletnich dzieci amerykańskich obywateli, kontrolowanej liczby uchodźców i kilku tysięcy naprawdę niezwykłych pracowników, których nie można zastąpić Amerykanami.

Wobec braku reakcji ze strony rządowych liderów, tylko w tym roku pozwolono ok. 280.000 zagranicznym pracownikom wejść na amerykański rynek pracy.

Co gorsza, liderzy kontynuują opiekę nad jak największą liczbą prac dla nielegalnych obcokrajowców. Senator Reid do dzisiaj odmawia choćby zezwolenia na głosowanie nad przedłużeniem o 5 lat programu, który pozwala biznesom upewnić się, że prace dostają legalni pracownicy.

I czołowe gazety, jak New York Times i Washington Post kontynuują argmentację, że potrzebujemy więcej zagranicznych pracowników, żeby zawrócić naszą ekonomię!

Chciałbym, żeby redaktorzy tych gazet i nasi polityczni liderzy powiedzieli to patrząc w oczy 12,5 milionom oficjalnie bezrobotnych Amerykanów.